Przyszła pora na 2 tom Kronik Pradawnego Mroku! :)
Na początku myślałam, że może to nie być tak dobre jak 1 tom. Głównie dlatego, że na początku Torak działał bez Renn i Wilka, trochę to trwało, a bez nich było nieco nudno. Ale im dalej w las, tym więcej drzew, i w finale książka wbiła mnie w fotel. Ilość intrygujących sytuacji, akcja, świat...wszystko było cudowne. Dla mnie Kroniki Pradawnego Mroku są poprostu lepsze niż Harry Potter xD Czytajcie recenzję dalej, a może was przekonam, że warto.
Akcję mamy od pierwszych stron i od niej od razu domyślicie się, na czym będzie polegać fabuła. Oczywiście nic nie wskazuje na to, co tu będzie się odwalać w finale, co jest w sumie fajne, bo się tego nie spodziewamy i tym bardziej książka wbija w fotel.
Właściwie to całokształt książki budową jest nieco podobny do 1 tomu. Trudno powiedzieć, czy to źle czy dobrze. Na jedno czytelnik chce czegoś świeżego, ale z drugiej strony to się sprawdza. Bo to nie jest kopiuj-wklej, tylko schemat wzbogacony o wiele nowych elementów.
Książka jest bardzo klimatyczna. Chwilami tak mroczna, że aż niepokojąca. Ale na szczęście nie na tyle, żeby ,,Wędrujący Duch" stał się horrorem. Ale w sumie dziwię się, że napotykam w internecie oznaczenie, że ta seria jest dla młodszych. Nie sądzę. Za dużo tu wzmianek o demonach, żeby to się nadawało dla dzieci. Dla nastolatków tak, ale że niby dla dzieci?
Fajne jest to, że Wilk pojawia się, kiedy Torak go potrzebuje. Ich relacja to coś pięknego, to jak ze sobą rozmawiają, bawią się ze sobą i sobie pomagają.
Kochane jest to, że Renn nigdy nie zostawi Toraka w potrzebie i również w tym tomie wyrusza go szukać, chociaż on wyruszył sam. Renn to przyjaciółka Toraka, która była ważną postacią już w 1 tomie i nadal jest.
Akcja nieco przeciągała się do połowy książki. Jednakże przygotowało mnie to na cuda niewidy, jakie działy się w finale, więc w sumie nie było to takie do końca złe.
Uwielbiam te epickie opisy zwierząt w tej serii, szczególne wrażenie zrobiły na mnie w tym tomie opisy orek. W świecie Toraka orki zwane są Myśliwymi.
Uwielbiam to, że w porównaniu do 1 tomu historia w tym została dosyć mocno domknięta, ale jednocześnie koniec otworzył możliwości dla następnych tomów. Wiele książek nie potrafi zrobić tego tak odpowiednio.
Właściwie to ta historia w pewien sposób była jeszcze bardziej intrygująca niż 1 część. Więc ja już czuję, czego mogę się spodziewać po następnych tomach. Przede mną jeszcze 4 :) Następny to ,,Pożeracz Dusz", w którym wilk ma zostać porwany, więc kto wie co tam się będzie działo.
Naprawdę polecam, intrygująca i niesamowita książka. Najlepiej będzie się wam ją czytało ze znajomością pierwszego tomu. Ta seria to moje ulubione książki!
Komentarze
Prześlij komentarz