Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie kolekcjonerskie-sierpień

Zapraszam na podsumowanko, co kupiłam do kolekcji w zeszłym miesiącu :)

Ozdoby do głównej kolekcji. Kula z liskiem i sarenka w Action. Ozdoby z Action to jednak hit, niedrogo a śliczne :) 
Byczek kupiony na targu staroci za 5zł. Trochę drogo patrząc na to, że rogi ma nieco osbzczerbione, ale jest unikatem, więc było warto. Nigdy nie widziałam w sklepach ceramicznego byczka, więc kupiłam go ochoczo ;) Na tym stoisku sprzedawały dziewczynki i pamiętam że mówiły, że pierwszą rzecz sprzedały jak kupiłam byczka, haha. Miały tam głównie zabawki, ale znalazł się i on.

Jestem także mega szczęśliwa, że mam tą poduszkę Simba z Króla lwa. Kosztowała zaledwie 30zł w Pepco. W centrum miasta nigdzie nie było, znalazłam dopiero w Pepco na poboczu. Warto było szukać *-*


Takie długopisy. Uwielbiam wymyślne długopisy, jest w nich coś magicznego. Pusheen w Smyku, wiatraczek w Pepco, a niewidzialny ananas w Action.

Zabawki sensoryczne
Kurczak, który wyskakuje z gniotka i piesek sprężynka :) Kurczaka kupiłam z gazetką Mini mini, gdzie były trzy dodatki za 17zł więc się opłacało. 
Piesek w hińczyku kosztował zaledwie 4zł, więc musiałam go mieć. Od zawsze takiego chciałam, ale jakoś dopiero teraz była idealna okazja, aby go kupić ;)

 A tu typowe zabawki.
 Renifer Schleich ze Smyka. Najlepsze jest to, że kosztował tylko 5zł. I nadal tyle kosztuje w sklepie internetowum, także polecam.
Jednorożec z kuli Suprise 5 oraz gumka Anna Frozen-to z Action. W Action jest naprawdę raj zabawkowy. Niespodzianki jak i pełno różnych zabawek. Jeśli szukacie tanich zabawek dla dziecka, zabierzcie je do Action. Na pewno znajdziecie coś fajnego i będzie wielka radość :)

Szczególnie niedrogie są te kule Surprise 5, bo 17zł, kiedy kosztują z 40zł w zwykłych sklepach. Znalazłam ostatnią Unicorn Squad-czyli z jednorożcami. Reszta to były dinozaury. Więc oczywiście wzięłam jednorożca.
Sam jednorożec, hmm...taki średni, ale może być Szkoda, że grzywa to nie są włosy, tylko plastik :(  Ale ujdzie. Jak będziecie polować na te kule, weźcie te ze zwierzątkami Plushy, o ile w ogóle będą. Je się bardziej opłaca. Nie kupiłam tej kuli, kiedy były i teraz żałuję, bo następnym razem już nie było. Ale mam przynajmniej tego jednorożca, haha.
Lekko dziwne w tej kuli było to, że wcale nie była podzielona na 5 części, jak typowe kule Niespodzianek 5. Ale 5 rzeczy było, więc to i tak się zgadza. Może to było tak przez to, że jednorożec by im się nie zmieścił do jednej części. W sumie dobrze, że zrobili tak, a nie zmniejszyli jednorożca, więc spoko.

Rocky z Psiego Patru jest z jogurcika Miami z Biedronki. Właściwie to mam całą kolekcję takich figurek, kiedyś je wam pokażę ;)


I to tyle. Wydałam na to gdzieś 100zł i jestem zadowolona :) A wy jesteście kolekcjonersko zadowoleni z sierpnia? :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lumpy! Genialne lumpy :)

Uwielbiam szukać pluszaków w lampach. Między innymi dlatego, że można je kupić za grosze. Po drugie dlatego, że można znaleźć perełki. Więc zobaczcie, co ostatnio znalazłam :) Niemiecka wiewiórka Jest cudna! Taka realistyczna, a pluszaki zwykle wyglądają bajkowo i dlatego ją uwielbiam. Siedzi sobie u mnie na meblach obok tygrysa. Metkę ma po niemiecku i pisze że została wyprodukowana w Niemczech, więc jest to swego rodzaju perełka. W końcu chyba najczęściej pluszaki pochodzą z Chin. Lemur Ty  Trochę mi już mija ten szał na Taje i przychodzi raczej faza na realistyczne pluszaki, ale ten Taj jest cudny. Ty Beanie Boss to z resztą nie są tanie pluszaki, więc znalezienie ich w lumpie cieszy. W sumie realistyczne tak samo. Pomarańczowy żółw Nie mam pojęcia, czy to jest z jakiejś serii, bo nie ma metki, ale na takiego wygląda. Jest sympatyczny i kupiłam, bo lubię pluszowe żółwie. Gdzieś w domu mam już innego żółwia (tylko nie wiem gdzie xD). ...

Zosia i jej Zoo-Gadatliwy tygrys

Dzisiaj coś z literatury dziecięcej, co jednak zachwyci i starszych. ,,Gadatli tygrys-Zosia i jej ZOO". Powiem wam, że ciężko było wcześniej dostać ten tomik. Empik ani Smyk go nie miał, a na allegro miał jakieś chore ceny typu 100zł. Ale pewnego dnia pojawił się w końcu w Smyku w ludzkiej cenie no i musiałam go kupić! Mam konika na punkcie tygrysów. Naprawdę, kocham dzikie koty. Dlatego z tej serii mam też ,,Samotne lwiątko". Książka ma piękne przesłanie o tym, że trzeba ratować zwierzęta przed utraceniem ich naturalnych środowisk. Poza tym historia nieco uczy, jak poradzić sobie z natłokiem myśli i brakiem odwagi :) Ilustracje są przecudne, niektóre są na dwie strony i naprawdę wyjątkowe w tym tomie. Bo w ,,Samotnym lwiątku", które to czytałam jako pierwsze, chyba aż takich nie było. Trochę żmudne dla stałego czytelnika jest to, że w każdym tomie są przypominane podstawy historii. Ale rozumiem, po co to jest-poprostu np.dzieciom czasem rodzice kupują takie ...