Przejdź do głównej zawartości

Wilczy Brat-Kroniki Pradawnego Mroku

Jak ja kocham tą serię! Aż dziwię się, że nie przeszła większym echem w świecie książkowym. Wolę ją od Harrego Pottera. Ten klimat dziczy, pierwotnych ludzi, magii, zwierząt-szczególnie wilka...
Czytałam to w gimnazjum, czyli ładnych kilku lat temu. W bibliotece były trzy pierwsze części  Pamiętam, że już wtedy mnie urzekło. Już wtedy uznałam je za wyjątkowe książki. Jednak jakoś później o nich zapomniałam. Aż pewnego dnia, na wyprzedaży księgarni leżał sobie pierwszy tom. Musiałam go kupić! I wróciłam do tego. Przeczytałam go, mam dla was recenzję i będę czytać dalsze tomy

Fabuła wygląda tak-ojca chłopca Toraka zabija opętany niedźwiedź. Niedźwiedź demon niszczy las i trzeba go powstrzymać. Torak przysięga ojcu, że odnajdzie Górę Ducha Świata. 

Przede wszystkim widać, jak bardzo autorka zna się na tych czasach, o których pisze. Gdyż Kroniki Pradawnego Mroku dzieją się 6000 lat temu w epoce w której ludzie polowali i żyli w klanach. Książka ta pozwoli wam poznać zwyczaje ludzi, którzy żyli 6000 lat temu, co jest bardzo ciekawym doświadczeniem. Warto wiedzieć, że autorka specjalnie dla tej książki sama poznawała las i starała się poczuć jak ci ludzie, co pisze w mowie końcowej. 

Naszymi głównymi bohaterami są chłopiec Torak, wilk, a później też dziewczyna Renn z klanu Kruka. Torak nie od razu wie, jak wielkie znaczenie będzie miała dla niego więź z wilkiem. Jednak ich porozumienie jest genialnie napisane. Torak i wilk doświadczają niezwykłej przyjaźni.
Im dalej w las, tym bardziej się przekonujemy, jak bardzo mądrym i wiernym stworzeniem jest wilk. Jest idealnym przewodnikiem dla Toraka. Niesamowite, że w tym tomie jest to jeszcze szczeniak. Relacja Toraka i Wilka swoją drogą jest naprawdę urocza. Uwielbiam te opisy, jak oni się bawią ^^

Tak jak w Harrym Potterze coś tam szukali, tak i w tym tomie Torak poszukuje elementów Nanuak, aby zgładzić niedźwiedzia. Mimo że występuje takie podobieństwo do Pottera, dla mnie Kroniki Pradawnego Mroku jakoś są o wiele bardziej wciągające. Przeczytałam pierwszy tom Harrego, dosyć mi się dłużył. A Wilczy Brat wcale.

Pradawna akcja, bardzo intrygujące sytuacje sprawiają, że Wilczego Brata można przeczytać jednym tchem, jeśli oczywiście lubi się te klimaty. Finał był nieprzewidywalny, co mi się też podobało i książka zrobiła na mnie wrażenie. Na pewno sięgnę po następne tomy. Następnym tomem jest ,,Wędrujący Duch". Naprawdę polecam ,,Kroniki Pradawnego Mroku". Mam wrażenie, że ta seria przeszła bez echa, a szkoda.
Być może napiszę także recenzje dalszych tomów. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zosia i jej Zoo-Gadatliwy tygrys

Dzisiaj coś z literatury dziecięcej, co jednak zachwyci i starszych. ,,Gadatli tygrys-Zosia i jej ZOO". Powiem wam, że ciężko było wcześniej dostać ten tomik. Empik ani Smyk go nie miał, a na allegro miał jakieś chore ceny typu 100zł. Ale pewnego dnia pojawił się w końcu w Smyku w ludzkiej cenie no i musiałam go kupić! Mam konika na punkcie tygrysów. Naprawdę, kocham dzikie koty. Dlatego z tej serii mam też ,,Samotne lwiątko". Książka ma piękne przesłanie o tym, że trzeba ratować zwierzęta przed utraceniem ich naturalnych środowisk. Poza tym historia nieco uczy, jak poradzić sobie z natłokiem myśli i brakiem odwagi :) Ilustracje są przecudne, niektóre są na dwie strony i naprawdę wyjątkowe w tym tomie. Bo w ,,Samotnym lwiątku", które to czytałam jako pierwsze, chyba aż takich nie było. Trochę żmudne dla stałego czytelnika jest to, że w każdym tomie są przypominane podstawy historii. Ale rozumiem, po co to jest-poprostu np.dzieciom czasem rodzice kupują takie ...

Podsumowanie kolekcjonerskie-sierpień

Zapraszam na podsumowanko, co kupiłam do kolekcji w zeszłym miesiącu :) Ozdoby do głównej kolekcji. Kula z liskiem i sarenka w Action. Ozdoby z Action to jednak hit, niedrogo a śliczne :)  Byczek kupiony na targu staroci za 5zł. Trochę drogo patrząc na to, że rogi ma nieco osbzczerbione, ale jest unikatem, więc było warto. Nigdy nie widziałam w sklepach ceramicznego byczka, więc kupiłam go ochoczo ;) Na tym stoisku sprzedawały dziewczynki i pamiętam że mówiły, że pierwszą rzecz sprzedały jak kupiłam byczka, haha. Miały tam głównie zabawki, ale znalazł się i on. Jestem także mega szczęśliwa, że mam tą poduszkę Simba z Króla lwa. Kosztowała zaledwie 30zł w Pepco. W centrum miasta nigdzie nie było, znalazłam dopiero w Pepco na poboczu. Warto było szukać *-* Takie długopisy. Uwielbiam wymyślne długopisy, jest w nich coś magicznego. Pusheen w Smyku, wiatraczek w Pepco, a niewidzialny ananas w Action. Zabawki sensoryczne Kurczak, który wyskakuj...

Podsumowanie kolekcjonerskie-lipiec 2024

W tym miesiącu nie do końca postanowiłam, co konkretnego będę kolekcjonować i dlatego nie jest tego dużo i są to różne rzeczy. Jak do tego podchodzę teraz? Na luzie. Co mi się spodoba, to kupię. Po co się ograniczać? Ale w praniu wyszło, że najczęściej od sierpnia kupuję długopisy i breloki :) Dlatego są główną kolekcją od sierpnia, ale zdarza mi się też kupować inne rzeczy. I jestem zadowolona z tego stanu rzeczy :) Nie ograniczam się, mam główną kolekcję, ale jestem otwarta na to, co spotykam. A co kupiłam w lipcu? Uwielbiam tego jednorożca z magazynu Schleich Bayala. Co najlepsze, Schleich naprawił swój błąd i ta figurka ma napisy firmowe! Poprzednie z gazet nie miały i to czyniło je nieco mniej wartościowymi, bo trudno udowodnić, że to oryginalne Schleichy, po wyjęciu z opakowania. Dlatego też uważałam wtedy, że nie do końca opłaca się je kupować. Mimo że trochę ich kupiłam XD Pachnący pluszak-kupiłam w ulubionym sklepiku.   Co najlepsze, w tym skle...