Przejdź do głównej zawartości

Bayala Schleich-tym razem...pegaz!

Jest to dość wyjątkowy numer, bo dostajemy w nim pegaza, którego jeszcze w magazynie nie było! Również o tym pegazie on jest. Oceńmy sobie figurkę...

Skrzydła ma przepiękne, różowe i posypane brokatem, do tego niemałe. Grzywa jest cudowna-srebrna i wyrzeźbiona w przeciwieństwie do źrebaka z poprzedniego numeru (jednorożec Dalya), który miał ją przyklejoną jak niektóre konie Schleicha. Uważam, że przyklejona grzywa raczej źle wygląda na figurkach. Jestem fanką tych wyrzeźbionych.

Pegaz Dina nawet na kopytach ma brokat. Szkoda, że jest biały, bo poprzednie koniki też były białe i to jest już naprawdę nudne. Nie pasuje mi jakoś do końca jej pyszczek. Mam wrażenie, że jest zbyt pociągały jak na konia. Niby w komiksie na rysunkach Dina też ma długi pysk, ale coś mi tu nie pasuje.
Nie mniej jest to piękna figurka. Warto kupić też choćby dlatego, że za nowego źrebaka pegaza z Bayali trzeba dać co najmniej 35zł, a tu dostajemy nowego za 25zł, z limitowanej edycji i to jeszcze z magazynem :) Gazetki jednak potrafią być genialne!

A teraz recenzja magazynu...
Komiks niby fajny, bo mamy pięknie narysowanego pegaza i Bayalę, ale mam wrażenie że mogli odrobinkę lepiej pokazać, że trzeba być upartym w dążeniu do celu i sobie pomagać. Jednak jest to w pewien sposób pokazane, co na plus. Jeśli ktoś zbiera figurki z Bayali, to chyba będzie się cieszył komiksem bo mam wrażenie, że występują tam postacie będąca figurkami Schleicha.

W kąciku wiedzy wiedza o świecie Bayali. Jest to całkiem ciekawe. Jeśli ktoś jest fanem tego świata albo nawet zbiera figurki, będzie miał radochę. Swoją drogą matko, jakie te niektóre figurki Bayali są drogie. Eldradora też. Kiedyś myślałam czy by nie kupić lodowego tygrysa Eldradora, ale w końcu stwierdziłam że szkoda mi pieniędzy-on kosztuje 40-50zł :/ Piękne te figurki, ale nie, za drogie to jest, nie chcę tyle wydawać na kolekcjonerstwo. Wystarczą mi koniki z gazetek i czasopisma xD

Plakat jest przepiękny, z jednej strony mamy trzy pegazy, w tym Dinę. Z drugiej postacie z Bayali. Ale zdecydowanie wygrywa dla mnie ten z pegazami. Bo koników dla mnie nigdy nie jest za wiele ;)

Czeka na was także przepis i kącik ,,zrób to sam". W przepisie można zrobić ptysie pod tytułem ,,słodkie obłoczki" a w ,,zrób to sam" można zrobić ,,wioskę wiatraków Diny", czyli ładne wiatraczki z papieru i rolek po papierze kuchennym. Ciekawe, nie powiem. Nie zrobię tego, ale jak ktoś lubi się bawić w zrób to sam z gazetek i chce mieć akcesoria do figurki z gazety, to się pobawi.

Poza tym jest dużo łamigłówek i kolorowanek (z końmi oczywiście). W tym ,,Pojedynek na kolory"-gra dla dwóch osób polegająca na kolorowaniu jednorożca. Jest to całkiem oryginalne, że nie ma tu jak zwykle zwykłej gry planszowej. Ich mam dosyć, to już było w prawie każdej gazetce :/ W prawdzie tu też mamy planszę, ale chodzi bardziej o rzucanie kostką i kolorowanie. Wygrywa osoba, która pokolorowała najwięcej pól. Więc plus! Fajnie też że napisano tam, że jeśli chcemy zagrać w grę więcej niż raz, musimy przed kolorowaniem skopiować te strony. Myślę że warto tak zrobić.

Tylko szkoda, że jeśli chodzi o te wszystkie kolorowanki, że nie ma pokazanego wzoru i trzeba na własną rękę szukać, jak te konie wyglądają. Nie licząc Domy oczywiście, bo ją mamy w komiksie.

Jakby atrakcji było mało, mamy jeszcze z tyłu okładki karty memory do wycięcia. Wiecie, taka gierka, że odwracamy obrazki i szukamy par. Tu nazwali to ,,Zaczarowane obrazki". Też fajna sprawa.

Bardzo fajny magazyn, fana Bayali i Schleicha na pewno zadowoli, szczególnie przez figurkę. Idealny także dla kogoś kreatywnego, kto lubi coš piec czy tworzyć. 

Co w następnym numerze? Słoneczny źrebak-Sayda+błyszczące tatuaże. Fajnie, że dodadzą te tatuaże, ale się obawiam, czy cena nie wzrośnie. Bo za 30zł to już nie będzie się opłacało kupować Bayali ze źrebakami.
Ale ten konik wygląda naprawdę niespecjalnie, prawie tak samo jak ten z pierwszego numeru, co nazywał się bodajże Alissia czy jakoś tak. Tyle że ma róg, chmurkę na zadzie i pozłacane nogi i kopyta. Raczej nie kupię.

A wy  polujecie na źrebaka wiatru? :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zosia i jej Zoo-Gadatliwy tygrys

Dzisiaj coś z literatury dziecięcej, co jednak zachwyci i starszych. ,,Gadatli tygrys-Zosia i jej ZOO". Powiem wam, że ciężko było wcześniej dostać ten tomik. Empik ani Smyk go nie miał, a na allegro miał jakieś chore ceny typu 100zł. Ale pewnego dnia pojawił się w końcu w Smyku w ludzkiej cenie no i musiałam go kupić! Mam konika na punkcie tygrysów. Naprawdę, kocham dzikie koty. Dlatego z tej serii mam też ,,Samotne lwiątko". Książka ma piękne przesłanie o tym, że trzeba ratować zwierzęta przed utraceniem ich naturalnych środowisk. Poza tym historia nieco uczy, jak poradzić sobie z natłokiem myśli i brakiem odwagi :) Ilustracje są przecudne, niektóre są na dwie strony i naprawdę wyjątkowe w tym tomie. Bo w ,,Samotnym lwiątku", które to czytałam jako pierwsze, chyba aż takich nie było. Trochę żmudne dla stałego czytelnika jest to, że w każdym tomie są przypominane podstawy historii. Ale rozumiem, po co to jest-poprostu np.dzieciom czasem rodzice kupują takie ...

Podsumowanie kolekcjonerskie-sierpień

Zapraszam na podsumowanko, co kupiłam do kolekcji w zeszłym miesiącu :) Ozdoby do głównej kolekcji. Kula z liskiem i sarenka w Action. Ozdoby z Action to jednak hit, niedrogo a śliczne :)  Byczek kupiony na targu staroci za 5zł. Trochę drogo patrząc na to, że rogi ma nieco osbzczerbione, ale jest unikatem, więc było warto. Nigdy nie widziałam w sklepach ceramicznego byczka, więc kupiłam go ochoczo ;) Na tym stoisku sprzedawały dziewczynki i pamiętam że mówiły, że pierwszą rzecz sprzedały jak kupiłam byczka, haha. Miały tam głównie zabawki, ale znalazł się i on. Jestem także mega szczęśliwa, że mam tą poduszkę Simba z Króla lwa. Kosztowała zaledwie 30zł w Pepco. W centrum miasta nigdzie nie było, znalazłam dopiero w Pepco na poboczu. Warto było szukać *-* Takie długopisy. Uwielbiam wymyślne długopisy, jest w nich coś magicznego. Pusheen w Smyku, wiatraczek w Pepco, a niewidzialny ananas w Action. Zabawki sensoryczne Kurczak, który wyskakuj...

Podsumowanie kolekcjonerskie-lipiec 2024

W tym miesiącu nie do końca postanowiłam, co konkretnego będę kolekcjonować i dlatego nie jest tego dużo i są to różne rzeczy. Jak do tego podchodzę teraz? Na luzie. Co mi się spodoba, to kupię. Po co się ograniczać? Ale w praniu wyszło, że najczęściej od sierpnia kupuję długopisy i breloki :) Dlatego są główną kolekcją od sierpnia, ale zdarza mi się też kupować inne rzeczy. I jestem zadowolona z tego stanu rzeczy :) Nie ograniczam się, mam główną kolekcję, ale jestem otwarta na to, co spotykam. A co kupiłam w lipcu? Uwielbiam tego jednorożca z magazynu Schleich Bayala. Co najlepsze, Schleich naprawił swój błąd i ta figurka ma napisy firmowe! Poprzednie z gazet nie miały i to czyniło je nieco mniej wartościowymi, bo trudno udowodnić, że to oryginalne Schleichy, po wyjęciu z opakowania. Dlatego też uważałam wtedy, że nie do końca opłaca się je kupować. Mimo że trochę ich kupiłam XD Pachnący pluszak-kupiłam w ulubionym sklepiku.   Co najlepsze, w tym skle...