Przejdź do głównej zawartości

Notesowe szaleństwo! Czyli bajkowe gazetki z notesami :)+przemyślenia cenowe o gazetkach

Uwielbiam wszelkie notesy. Są bardzo przydatne, a przy tym potrafią być także śliczne. A już szczególnie te z motywami bajek. Dlatego mam dzisiaj dla was post o gazetkach z notesami-Miraculous i Mia i ja! Głównie wydania specjalne :)
Mia i ja wydanie specjalne 
Z wydaniami specjalnymi Mia i ja bywają naprawdę fajne dodatki. Wcześniej mieliśmy Onchao, którego można było częściowo pomalować i naprawdę śliczna była z niego figurka jak na cenę gazetki (25zł). Teraz jest to notes i ołówek z Onchao.
Notesik ma grafikę z serialu-Mia i Onchao. Notes z Mią i Onchao to jest coś, czego potrzebuję do życia!xD


A i ołówek jest sztosikiem. Konik na ołówki naprawdę przypomina Onchao i jest taki miękki jak squishi. Sam ołówek ma jakieś elfich to nadruki, co też ładnie wygląda. I po wyciągnięciu z opakowania jest gotowy do pisania, nie trzeba go nawet natemperować, chyba że potrzebujecie jego konkretną ostrość .

A, i nie wiem, czy tak powinno być, ale u mnie Onchao można ściągnąć z ołówka, jak i go z powrotem włożyć, co mi się podoba. Nie wiem,  czy go wyrwałam, czy tak ma być, ale mi to pasuje xD

Także dodatek bardzo polecam. I to tyle o dodatku. A magazyn?
Na pierwszej stronie z powitaniem kolorowanka. Jakość papieru taka średnia, więc nie będzie się kolorowało ani za słabo, ani idealnie. 
Jest wprowadzenie do świata-dwie strony ,,Świat Mii", a po tym komiks. Komiks jest całkiem fajny, przyjemnie mi się go czytało. Na stronie po komiksie można sprawdzić pamięć, odpowiadając na pytania z nim związane.

Poza tym mamy kąciki zrób to sam, inne kolorowanki, grę planszową (z drugiej strony plakat), łamigłówki (w tym łączenie kropek).
Plakat jest całkiem uroczy, ale szkoda że Onchao i Kyara są na drugim planie. Za to w centrum poza głównymi bohaterami mamy rodziców Mi, króla i królową Centopii :) W zrób to sam są do zrobienia:magiczne motyle, bajeczna sukienka wróżki i ,,wspaniała jednorożców a torebka" i ,,urocze jednorożcowr pudełko" z czego najciekawsze wydają mi się te dwa ostatnie :)

Co ciekawe, na początku magazynu jest reklama gry mobilnej Mia i ja. Może warto się tą grą zainteresować?
Kolejny numer już od 24 sierpnia (za 2 dni!) i dodatkiem będzie bransoletka wodnego błysku. Naprawdę sztos, bo wygląda na to, że ta bransoletka będzie...strzelać wodą jak w serialu! Nie wiem, czy kupię, zobaczymy ;)
Miraculous Biedronka i Czarny Kot wydanie specjalne
Któż nie zna słynnych Biedronki i Czarnego Kota? Każdy fan animacji się na to natknął :) Dla mnie jest to kultowy serial i powoli go sobie oglądam. A film kinowy to cudowna rzecz. Ta historia, te piosenki *-* Moją ulubioną piosenką w filmie jest ,,Moment by wstać" :). Ale dość o tym, jak was interesuje film to możecie przeczytać na tym blogu jego recenzję w innym poście ;).

Dodatek jest o tyle bardziej bajerancki niż w Mia i ja, że dostajemy ,,sekretny zestaw". Czyli notes i niewidzialny pisak. To co napiszemy widać dopiero, kiedy zaświecimy lampką na zatyczce pisaka. Bajeranckie, nie? Ja już za dzieciaka coś takiego miałam, bodajże z magazynu Scoobie Doo (bo jak byłam mała byłam fanką Scoobiego i kupowałam magazyn, ach te czasy...). Nie jest to nowość, bo było już coś takiego choćby w Lissy, ale i tak taki dodatek cieszy. W dodatku notes ma grafikę z Biedronką j Czarnym Kotem. Już kiedyś kupiłam magazyn z notesem Miraculous, ale na notesie była tylko Biedronka, więc ucieszyła mnie ta grafika bardzo (no i był tam ołówek z Tikki). Jeśli lubicie bajeranckie gadżety i Miraculous, to dodatek będzie dla was idealny.

Magazyn? On mnie trochę zawiódł, bo nawet nie ma komiksu, jak w zwykłych wydaniach. A dla mnie największą atrakcją gazetek Miraculum (innych w większości też) są komiksy, bo są to nowe historie do uniwersum. A tu ich nie ma na rzecz łamigłówek, które ja w gazetkach bardzo rzadko robię. Choćby dlatego, że często poziomem są skierowane bardziej do dzieci niż do mojego wieku.

Tutaj też na pierwszych stronach jest kolorowanka i nie zaskoczę was pewnie mówiąc, że jakość papieru ta sama co w Mia i ja. Ach, byłoby cudownie, gdyby każda gazetka miała jakość papieru jak Playmobil Wiltopia...ale z drugiej strony wtedy byśmy tego nie doceniali, więc może niech tak zostanie ;)

Brak komiksu rekompensuje nam to, że jest takie rozpoczęcie historii, a na kolejnych stronach mamy ją odgadywać poprzez rozwiązywanie łamigłówek.  Poszczególne łamigłówki nawet odsyłają nas na daną stronę, na której mamy kontynuować przygodę. Łamigłówki są niezwykle różne-a to labirynt, a to jakieś szukanie cieni, układanie fragmentów obrazka (takie puzzle) i wiele innych.. 
Poza tym mamy quiz Alyi, który sprawdzi naszą wiedzę o Miraculum. Tylko szkoda, że nie ma takich opisowych wyników jakie zwykle są w gazetkach. Wyniki mają jedynie poprowadzić nas na następną stronę. Podoba mi się łączenie kropek według liczb z Rudą Kitką (inną superbohaterka). Fajnie, że od razu po tym jest quiz Alyi, skoro jest Rudą Kitką.
Fajnie, że w jednej łamigłówce napisali, aby użyć ,,długopisu" z sekretnego zestawu. To uatrakcyjnia gazetkę.

Jest także kącik zrób to sam-można zrobić motylka z papieru. Nawet fajna sprawa, choć szału nie ma. W dziale ,,zagadka" są fajne grafiki z łamigłówkami, to w sumie w magazynie wygląda najlepiej. Jakoś mi się spodobała łamigłówka z tekstem od Czarnego Kota. Jest to uroczy liścik. 

Nie przemyśleli strony z wycinaniem, gdzie trzeba ułożyć obrazek, bo z tyłu jest kolorowanka. Trochę szkoda ją pociąć. Na końcu magazynu jest końcowa część historii w magazynie. Miło że napisali, że my teź jesteśmy częścią paczki Marinette i Alyi ;)

W ramach ciekawostki, w numerze od 24 mają był ,,zestaw biżuterii dla najlepszych przyjaciółek". Już chyba nie jest w sprzedaży, ale ciekawie to wyglądało, bo to były bransoletki z połówkami z symbolami Biedronki i Czarnego Kota. 
Druga ciekawostka:z tyłu jest reklama Playmobil Pink z księżniczką i kotkiem, która mam :)

Czy polecę? Dla dodatku jak najbardziej warto, jednak z gazetki nie każdy będzie zadowolony. Gazetka jest skierowana do dzieci i u nich się najlepjej sprawdzi ;) Jeśli już przykładacie dużą wagę do gazetek to bardziej bym poleciła Mia i ja Wydanie specjalne, bo tam jest komiks.

Przemyślenia cenowe gazetek
Także takie to notesowe szaleństwo ;) Wydałam na to 45zł. W sumie sporo, ale nie żałuję xD Mia i ja kosztuje 24,99zł, a ten numer Miraculous 19,99, czyli jeszcze przystępna cena w porównaniu do Mia i ja. Niestety nadeszły czasy, w których część zwykłych gazetek kosztuje już 25zł, kiedy taki Świat psiaków kosztuje 26zł. Inflacja mocno uderzyła i w gazetki dla dzieci. Właściwie to w pewnym sensie gazetek nie opłaca się już kupować, lepsze są książki. Masz w gazetcemoze z 39 stron i płacisz za to 20-25zł, kiedy książkę dla dzieci kupisz w internecie (choćby zamówisz w Empiku) kupisz za jeszcze mniej, a stron będzie ze 140. Za 20zł zaś kupisz zwykłą książkę dla dorosłych, która może mieć nawet czterysta stron.
Owszem, można się kłócić, że gazetka ma całkiem inną treść więc nie powinnam tego tak porównywać. Ale nie da się też zaprzeczyć, że gazetki są drogie :/ W końcu gazety w stylu Świat wiedzy kupisz już od 10zł bez grosza, a prasa dla kobiet to już w ogóle ma o wiele mniejsze ceny niż dziecięca. Ok, może nie reguła, ale tak bywa. Przez to wszystko planuję kupować coraz mniej gazetek dla dzieci, bo to się poprostu nie opłaca, bo ja się w nich i tak jakoś za bardzo nie zaczytuję. Wiecie, skupiam się na dodatkach. Chociaż przyznaję, że gazetki o koniach przyjemnie się czyta ;) No, to się dowiedzieliście trochę o moich planach zakupowych.

Komentarze

  1. z tymi gazetkami to mam taką trochę love-hate relację. po tym jak podskoczyły powyżej 15 zł powiedziałam dość, ale nadal mnie ciągnie. kocham gazetki! przez całe moje życie jakieś się przewijały. najpierw witch i odlotowe agentki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, przestaje się opłacać je kupować, a jednak do nich ciągnie ;) Też bardzo lubię gazetki :) Jednak staram się ich nie kupować za dużo ;)
      Witch i Odlotowe agentki to musiały być piękne czasy! U mnie za dzieciaka to było Pimpek (dzisiejsze Pets), Jessy (o koniach), Scooby Doo...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zosia i jej Zoo-Gadatliwy tygrys

Dzisiaj coś z literatury dziecięcej, co jednak zachwyci i starszych. ,,Gadatli tygrys-Zosia i jej ZOO". Powiem wam, że ciężko było wcześniej dostać ten tomik. Empik ani Smyk go nie miał, a na allegro miał jakieś chore ceny typu 100zł. Ale pewnego dnia pojawił się w końcu w Smyku w ludzkiej cenie no i musiałam go kupić! Mam konika na punkcie tygrysów. Naprawdę, kocham dzikie koty. Dlatego z tej serii mam też ,,Samotne lwiątko". Książka ma piękne przesłanie o tym, że trzeba ratować zwierzęta przed utraceniem ich naturalnych środowisk. Poza tym historia nieco uczy, jak poradzić sobie z natłokiem myśli i brakiem odwagi :) Ilustracje są przecudne, niektóre są na dwie strony i naprawdę wyjątkowe w tym tomie. Bo w ,,Samotnym lwiątku", które to czytałam jako pierwsze, chyba aż takich nie było. Trochę żmudne dla stałego czytelnika jest to, że w każdym tomie są przypominane podstawy historii. Ale rozumiem, po co to jest-poprostu np.dzieciom czasem rodzice kupują takie ...

Podsumowanie kolekcjonerskie-sierpień

Zapraszam na podsumowanko, co kupiłam do kolekcji w zeszłym miesiącu :) Ozdoby do głównej kolekcji. Kula z liskiem i sarenka w Action. Ozdoby z Action to jednak hit, niedrogo a śliczne :)  Byczek kupiony na targu staroci za 5zł. Trochę drogo patrząc na to, że rogi ma nieco osbzczerbione, ale jest unikatem, więc było warto. Nigdy nie widziałam w sklepach ceramicznego byczka, więc kupiłam go ochoczo ;) Na tym stoisku sprzedawały dziewczynki i pamiętam że mówiły, że pierwszą rzecz sprzedały jak kupiłam byczka, haha. Miały tam głównie zabawki, ale znalazł się i on. Jestem także mega szczęśliwa, że mam tą poduszkę Simba z Króla lwa. Kosztowała zaledwie 30zł w Pepco. W centrum miasta nigdzie nie było, znalazłam dopiero w Pepco na poboczu. Warto było szukać *-* Takie długopisy. Uwielbiam wymyślne długopisy, jest w nich coś magicznego. Pusheen w Smyku, wiatraczek w Pepco, a niewidzialny ananas w Action. Zabawki sensoryczne Kurczak, który wyskakuj...

Podsumowanie kolekcjonerskie-lipiec 2024

W tym miesiącu nie do końca postanowiłam, co konkretnego będę kolekcjonować i dlatego nie jest tego dużo i są to różne rzeczy. Jak do tego podchodzę teraz? Na luzie. Co mi się spodoba, to kupię. Po co się ograniczać? Ale w praniu wyszło, że najczęściej od sierpnia kupuję długopisy i breloki :) Dlatego są główną kolekcją od sierpnia, ale zdarza mi się też kupować inne rzeczy. I jestem zadowolona z tego stanu rzeczy :) Nie ograniczam się, mam główną kolekcję, ale jestem otwarta na to, co spotykam. A co kupiłam w lipcu? Uwielbiam tego jednorożca z magazynu Schleich Bayala. Co najlepsze, Schleich naprawił swój błąd i ta figurka ma napisy firmowe! Poprzednie z gazet nie miały i to czyniło je nieco mniej wartościowymi, bo trudno udowodnić, że to oryginalne Schleichy, po wyjęciu z opakowania. Dlatego też uważałam wtedy, że nie do końca opłaca się je kupować. Mimo że trochę ich kupiłam XD Pachnący pluszak-kupiłam w ulubionym sklepiku.   Co najlepsze, w tym skle...