Przejdź do głównej zawartości

Pamiętnik 8bitowego kota-książka z Minecraftem

Jest to książka, której świat opiera się na popularnej grze Minecraft polegającej na budowaniu. Nigdy nie grałam, ale lubię oglądać jak inni grają :)
Na wstępie ma jakiś taki urok, że nawet gdyby Billy nie trafił do Netheru i opisane byłyby w niej poprostu losy beztroskich kotków w Minecrafcie, to chętnie bym ją czytała xD
Jest pełna klimatu Minecrafta i występują w niej potwory znane z gry. Jednak ma dość mało akcji, więcej to gadanie o tym, co się dzieje, wyjaśnianie tego i tak dalej. To jest lekka wada, bo właśnie przez to książka mnie nie do końca urzekła. Owszem, zakończenie zaciekawiło mnie na tyle, że sięgnę po drugi tom (który kupiłam na stacji PKP za 10zł *-*), swoją drogą jest to bardzo otwarte i intrygujące zakończenie, ale chyba nie będę za bardzo wracać do tego tomu. 
Warto też zauważyć, że ilustracje są naprawdę ładne. Bardzo umilają czytanie, pasują do świata Billiego (główny bohater, kotek).
Trochę też szkoda, że wrogowie Overlordu i Netheru-armia Endernovy, który chce podbić świat Minecraftii-są dość głupi. Billy na przykład przejawia sporą inteligencję. Wiadomo, że kiedyś tam wygra z armią Endernovy. Byłoby ciekawiej, gdyby to nie było takie oczywiste.
Podobieństwem do Minecrafta jest także mechanika w tej opowieści. Podobnie się buduje, każdy ma ekwipunek i tak dalej.
Mam mieszane uczucia do ,,Fioletowy portal", zobaczymy jak to będzie z drugim tomem ,,Przepowiednia" ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zosia i jej Zoo-Gadatliwy tygrys

Dzisiaj coś z literatury dziecięcej, co jednak zachwyci i starszych. ,,Gadatli tygrys-Zosia i jej ZOO". Powiem wam, że ciężko było wcześniej dostać ten tomik. Empik ani Smyk go nie miał, a na allegro miał jakieś chore ceny typu 100zł. Ale pewnego dnia pojawił się w końcu w Smyku w ludzkiej cenie no i musiałam go kupić! Mam konika na punkcie tygrysów. Naprawdę, kocham dzikie koty. Dlatego z tej serii mam też ,,Samotne lwiątko". Książka ma piękne przesłanie o tym, że trzeba ratować zwierzęta przed utraceniem ich naturalnych środowisk. Poza tym historia nieco uczy, jak poradzić sobie z natłokiem myśli i brakiem odwagi :) Ilustracje są przecudne, niektóre są na dwie strony i naprawdę wyjątkowe w tym tomie. Bo w ,,Samotnym lwiątku", które to czytałam jako pierwsze, chyba aż takich nie było. Trochę żmudne dla stałego czytelnika jest to, że w każdym tomie są przypominane podstawy historii. Ale rozumiem, po co to jest-poprostu np.dzieciom czasem rodzice kupują takie ...

Podsumowanie kolekcjonerskie-sierpień

Zapraszam na podsumowanko, co kupiłam do kolekcji w zeszłym miesiącu :) Ozdoby do głównej kolekcji. Kula z liskiem i sarenka w Action. Ozdoby z Action to jednak hit, niedrogo a śliczne :)  Byczek kupiony na targu staroci za 5zł. Trochę drogo patrząc na to, że rogi ma nieco osbzczerbione, ale jest unikatem, więc było warto. Nigdy nie widziałam w sklepach ceramicznego byczka, więc kupiłam go ochoczo ;) Na tym stoisku sprzedawały dziewczynki i pamiętam że mówiły, że pierwszą rzecz sprzedały jak kupiłam byczka, haha. Miały tam głównie zabawki, ale znalazł się i on. Jestem także mega szczęśliwa, że mam tą poduszkę Simba z Króla lwa. Kosztowała zaledwie 30zł w Pepco. W centrum miasta nigdzie nie było, znalazłam dopiero w Pepco na poboczu. Warto było szukać *-* Takie długopisy. Uwielbiam wymyślne długopisy, jest w nich coś magicznego. Pusheen w Smyku, wiatraczek w Pepco, a niewidzialny ananas w Action. Zabawki sensoryczne Kurczak, który wyskakuj...

Podsumowanie kolekcjonerskie-lipiec 2024

W tym miesiącu nie do końca postanowiłam, co konkretnego będę kolekcjonować i dlatego nie jest tego dużo i są to różne rzeczy. Jak do tego podchodzę teraz? Na luzie. Co mi się spodoba, to kupię. Po co się ograniczać? Ale w praniu wyszło, że najczęściej od sierpnia kupuję długopisy i breloki :) Dlatego są główną kolekcją od sierpnia, ale zdarza mi się też kupować inne rzeczy. I jestem zadowolona z tego stanu rzeczy :) Nie ograniczam się, mam główną kolekcję, ale jestem otwarta na to, co spotykam. A co kupiłam w lipcu? Uwielbiam tego jednorożca z magazynu Schleich Bayala. Co najlepsze, Schleich naprawił swój błąd i ta figurka ma napisy firmowe! Poprzednie z gazet nie miały i to czyniło je nieco mniej wartościowymi, bo trudno udowodnić, że to oryginalne Schleichy, po wyjęciu z opakowania. Dlatego też uważałam wtedy, że nie do końca opłaca się je kupować. Mimo że trochę ich kupiłam XD Pachnący pluszak-kupiłam w ulubionym sklepiku.   Co najlepsze, w tym skle...