Byłam sobie w Biedronce i już szłam do kasy z żarciem i książkami, bo były jeszcze książki po 10zł z kiermaszu i się skusiłam na dwie. Patrzę na słodycze, a tam...duże kindery z Avatarem! Trochę zgniecione, bo to ostatnie sztuki, ale biorę jednego i biegnę (spokojnie, tak tylko mówię, nie biegłam XD) do czytnika cen. Czytnik pokazuje-17zł. Dobra cena, biorę!
I tak weszłam w posiadanie Maxi Kinder Avatar. Nie spodziewałam się, że spotkam, a jednak. Uwielbiam niespodzianki słodyczowe, bo nie dość, że dostajemy w małej cenie figurkę, to jeszcze coś sobie dobrego zjemy. Ach, ileż to w tym kinderze było tej pysznej czekolady! Już ją opyliłam xD
A figurka też okazała się sztosem. Spodziewałam się jakiegoś zwierzęcia, bo jak oglądałam Kotukan (youtuberka od zabawek, lubię ją) to pokazała z tych samych kinderów jakiegoś ptaka. A jednak figurka okazała się postacią i w sumie to mi się to podoba.
Co powiedzieć o figurce? Porządna. Szkoda, że głowę ma odwróconą w bok, no bo jakoś dziwnie taki zabieg wygląda u figurek. No i jest szczegółowa, ma te avatarowe białe pasy na ciele. Ogon ma lekko ruchomy, co jest fajne. Ma też swój avatarowy strój. I ładne włosy. Wiecie, to nie jest jakaś profesjonalna ocena, bo ja nawet tego nowego Avatara nie oglądałam xD I chyba trzeba to nadrobić, skoro figurki z tego są takie fajne...Ale mi się figurka tak czy siak podoba.
Także jak spotkacie, to bierzcie, bo za te 17zł warto.
OMG DOSTAŁAŚ NEYTIRI!!!!
OdpowiedzUsuńW końcu się dzięki tobie dowiedziałam, jak ta postać się nazywa xD Trzeba obejrzeć Avatara ;)
UsuńKoniecznie! Z całego serca uwielbiam ten film 😍
Usuń